List od Pani Edyty Bełżyńskiej-Solińskiej – córki Stanisława Bełżyńskiego

Data:

 

Kilka dni temu otrzymaliśmy list od Pani Edyty Bełżyńskiej-Solińskiej – córki Stanisława Bełżyńskiego pseudonim „Kret”. Oto jego treść:

 

„Wielce Szanowna Pani Dyrektor,

 

Wdzięczna za Pani serdeczną rozmowę z moimi „posłańcami” na rocznicowe uroczystości Rozwadowsko-Stalowowolskie – pozwalam sobie skreślić kilka słów, jako córka Stanisława Bełżyńskiego „Kreta”. Przede wszystkim wyrażam radość, że zbliża się kolejna uroczystość: oto szkoła pod Pani rządami, z pewnością za przyzwoleniem Rady Pedagogicznej, a także z udziałem Uczniów, Ich Rodziców i oddanych sprawie Gości – odsłania mural związany z Armią Krajową!


Nie muszę tłumaczyć jaka to dla mnie wspaniała wiadomość … Niestety, ani ja, ani też nikt z mojej rodziny nie zdoła zjawić się 25 maja w budynku szkoły. 
Za wręczone zaproszenie dziękuję jednak z całego serca i już teraz gratuluję całej szkolnej społeczności tego wspaniałomyślnego przedsięwzięcia. Mam także na uwadze Patriotyczny Piknik, z którego dochód przeznaczacie Państwo na Muzeum Kedywu Armii Krajowej w Rozwadowie. A teraz – jak się obecnie mawia – „inna bajka”. Pomyślałam o DZIECIACH, o UCZNIACH Społecznej Szkoły Podstawowej nr 1 im. Armii Krajowej w Stalowej Woli … 75 lat później …
Może zechciałaby Pani odczytać, wybrany fragment listu mojego ojca do córek swojej młodocianej publiczności sobotniego spotkania? Wyręczam się niejako tym tekstem, gdyż w 44 roku miałam zaledwie cztery lata, toteż pamięć moja nie przechowała wspomnień z tamtego okresu. W wyobraźni rysuje się rzeka i kaczeńce. Ja („Dodl”) i starsza siostra („Nana”) byłyśmy na ten okupacyjny czas „zdeponowane” do Dziadków w Jankowicach koło Rawy Mazowieckiej, dokąd wysiedlono Rodziców mojej Mamy z Poznania. Wspomniany list – jak wiele innych – stanowi dla mnie rodzaj relikwii. Może ich treść dedykowana córkom przemówi do Uczniów szkoły z muralem historycznym!?!
Ową treść przekazywał „Kret”, który liczył się z tym, iż nie zobaczy już nigdy Magdaleny
i Edyty. Przedrukowany list został napisany trzy miesiące przed likwidacją „Górki”. 
Pani Dyrektor jest naturalnie absolutnym cenzorem mojej sugestii. Może się przekazać okazać, że przesłany „ślad tamtych dni” lepiej zabrzmi przy innej okazji i w innym terminie.

 

Pięknie się kłaniam Uczestnikom Sobotniej Uroczystości i zapowiadam wizytę MURALOWI.”

 

 

Edyta Bełżyńska-Solińska

 

 

Warszawa, 20 V 2019

List Stanisława Bełżyńskiego do córek