Niezwykła lekcja historii

Data:

Uczniowie i nauczyciele naszej szkoły mieli okazję poznać wyjątkowego człowieka – pana Mirosława Kosiora, który zagościł u nas dzięki uprzejmości pani Małgorzaty Żureckiej, babci Mateusza z klasy 7. Pan Mirosław opowiedział nam o czasach II wojny światowej oraz o historii swojego ojca – pana Henryka Kosiora, który spędził dwa lata w sowieckim łagrze w Workucie, a po uwolnieniu został żołnierzem Armii Andersa i walczył w bitwie o Monte Cassino. Już po wojnie Henryk Kosior odtworzył z pamięci szczegóły topografii łagru i zbudował jego makietę, którą zaprezentował i omówił nam jego syn. Makieta obecnie znajduje się w Muzeum Armii Krajowej w Krakowie i służy jako pomoc dydaktyczna do przekazywania wiedzy o losach zesłańców na Sybir. Jest ona wyrazem nieludzkiego cierpienia i woli przetrwania. Podczas spotkania uczniowie mieli okazję obejrzeć zbiór cennych pamiątek,  np. mundur i buty pilotów z bitwy o Anglię, odznaczenia wojskowe, maski.
Dziękujemy Panu Mirosławowi za przybycie i podzielenie się z nami wzruszającymi opowieściami.

 

Film o makiecie można obejrzeć pod linkiem:
Kryptonim MUZEM – Szlak Armii Krajowej

 

Uczniowie byli niezwykle poruszeni tym, co usłyszeli od pana Kosiora. Dali temu wyraz w napisanej po spotkaniu informacji zwrotnej:

 

Trudno mi wyrazić słowami, co tak naprawdę myślę o historii, którą wczoraj usłyszałam i o innych opowieściach z czasów drugiej wojny światowej. Jest mi bardzo przykro z powodu losu tych ludzi. Nie jestem w stanie wyobrazić sobie, co bym zrobiła, gdyby mnie to spotkało. Jak słyszę takie historie zwykłych ludzi, to płaczę wewnątrz siebie z powodu tego, co człowiek potrafi zrobić innemu człowiekowi. Łamie mi to serce na pół. Nie wyobrażam sobie stracić swoją mamę, tatę, dziadków, całej mojej rodziny, siostry ciotecznej, a nawet brata, który mnie często denerwuje. Niestety w mojej rodzinie nie ma już nikogo, kto żył i walczył w czasie drugiej wojny światowej. Dzisiaj zamierzam dopytać swoich dziadków o naszą rodzinę, może rodzice lub ich dziadkowie opowiedzieli im swoją historię. Pamiętam tylko, że moja prababcia od strony taty kilka razy oszukała Niemców, którzy często do niej przychodzili. Nie chcę kłamać, ale z tego, co słyszałam,  ci Niemcy byli młodzi i też nie chcieli walczyć, ale musieli słuchać rozkazów. Często oglądali się za młodymi kobietami, próbowali prowadzić normalne życie. Wracając do historii taty tego pana, jest niewyobrażalnie straszna. Ja nie wiem, jakbym zareagowała, widząc strzelanie w głowę człowieka,  stos trupów z odciętymi częściami ciała.  Więźniowie oglądali takie widoki, wracając z zupą do baraków. Żyć w warunkach – 55°C i spać na deskach bez kąpieli, z chorobami. Nie móc skorzystać z normalnej toalety… Mnie jest już zimno, gdy nadchodzi jesień i nie są włączone kaloryfery w mieszkaniu, wtedy jest około 18°C, a mnie już jest zimno, a co dopiero przy – 55°. Ubrania nie byłyby w stanie mnie ocieplić ani przytulanie się do ludzi. Mam nadzieję, że Polacy będą pamiętać historię ludzi podczas drugiej wojny światowej. Sama będę rozpowiadać historie,  które usłyszałam, na temat między innymi taty tego Pana. Dziękuję Panu za opowiedzenie tej historii. Bardzo mnie to zaciekawiło, a z drugiej strony bardzo zasmuciło. Dziękuję, że podzielił się Pan tą historią. Przykro mi, że musieliście się przeprowadzić do Niemiec. Przepraszam za nasz naród, który potrafi się  nieodpowiednio zachować.

Weronika

 

Spotkanie z Panem bardzo otwiera oczy, bo historia na kartce lub w książce nie jest taka sama jak oko w oko z kimś, kto był jej częścią.

 

Szczerze mówiąc, nie miałam pojęcia, że takie rzeczy miały miejsce. Słuchając tego i patrząc na te wszystkie obrazki, byłam w szoku. Naprawdę podziwiam ludzi, którzy oddawali życie lub byli w niewoli za nasz kraj. Powinniśmy o nich pamiętać, bo są to ludzie godni naśladowania. Po wczorajszej historii inaczej na to wszystko patrzę. Wcześniej za bardzo nie interesowało mnie,  jak to wszystko wyglądało. Teraz naprawdę będę szanować i wspominać tych ludzi. Przykro jest tylko za to, ile w człowieku może być nienawiści. Patrząc na cierpienia ludzi w niewoli i obojętność strażników, byłam w szoku. Jestem wdzięczna Panu, który do nas wczoraj przyszedł, ponieważ, jak już mówiłam,  dowiedziałam się o rzeczach, o których moim zdaniem powinnam wiedzieć. Teraz jestem bardziej wdzięczna tym ludziom, którzy walczyli za nasz kraj, bo mogę żyć w wolnej Polsce.

 

Po wczorajszym spotkaniu uświadomiłem sobie, jak wiele mam. Gdy usłyszałem o higienie, wszach, zdałem sobie sprawę, że dzisiejsze standardy w tamtym czasie były marzeniem. Mam nowe ubrania, dobrą żywność, ciepło i możliwość dbania o higienę. Smutne jest, że sowieci nie mieli żadnej litości dla więźniów.

 

Dziękuję za opowiedzenie historii o Sybirakach. Nie wiedziałam, że gdy dotarli na Syberię, nie było nic oprócz śniegu. Zawsze myślałam, że tam były normalne obozy pracy.

 

Dziękuję Panu za opowiedzenie tej historii, ponieważ nie wiedziałem, że było coś takiego jak łagry. Moją myślą jest to, że człowiek dla własnej korzyści może posunąć się do wszystkiego. Wielu Polaków w czasach wojny zamiast jednoczyć się, donosiło na innych.

Filip

 

Takich historii nie opowiada się w szkole. Dziękujemy Panu za tę wiedzę, poświęcony czas i pieniądze.

 

Wiedziałam, że było ciężko, lecz nie sądziłam, że aż tak. Nie potrafię sobie wyobrazić tych wszystkich ludzi męczących się i czekających już tylko na śmierć. Podziwiam wszystkich, którzy przeżyli i są w stanie to odpowiedzieć.

 

Wczoraj dowiedziałam się tak wielu rzeczy. Lekcja była bardzo ciekawa, ale też przykra. Nie wyobrażam sobie, jak bym się czuła, gdyby to mnie tam zawieźli.

 

Dziękuję Panu za poświęcenie czasu na opowiadanie. Uważam, że powinno się znać historię – jednak dużo różnic między opowiadaniem osoby, która usłyszała o tych wydarzeniach z pierwszych ust, a książkami lub mediami, które tuszują często ważne fakty.

Szymon

 

Barbara Burak
Jolanta Topólska